wtorek, 23 grudnia 2014

** Recenzja kosmetyków Pierre Rene **




Cześć Kochane!


Już jutro wigilia, a ja mam dla Was mocno spóźnioną recenzję kosmetyków marki Pierre Rene.


Głównie będę pisała o podkładach tej firmy. Posiadam 3 odcienie:
  • No 20 Champagne
  • No 21 Porcelain
  • No 23 Nude
Przesłane kolory bardzo mi spasowały gdyż nadają się do mojego odcienia skóry. Ten najbardziej jasny (20) używam zimą, gdy moja cera jest nieco bledsza. Często jednak łączę ze sobą dwa odcienie nr 20 i 21 i wtedy kolor jest wręcz idealny. Ale przejdźmy do rzeczy :).
Podkłady te mają średnie krycie i bardzo kremową konsystencję. Można dozować ich krycie przez nakładanie na siebie kilku warstw, także powinny sobie poradzić również z cerą problematyczną. Moja ostatnio też się popsuła, a jednak dają sobie radę. Podkład staram się nakładać zawsze na krem nawilżający, gdyż mam cerę suchą, osiągam wtedy satynowe, trochę "świecące" wykończenie, ale ja i tak zawsze używam pudru, aby na koniec zmatowić cerę, więc efekt końcowy jest zadowalający :).
Są dosyć trwałe, utrwalone pudrem prasowanym wytrzymują prawie do wieczora bez żadnych poprawek. Ładnie się nakładają, ja używam do tego płaskiego pędzla firmy hakuro. Często jednak rano, szczególnie jak się bardzo spieszę do pracy i robię mega szybki makijaż, wklepuję go palcami i wtedy działa jak BB cream, daje delikatne krycie co nie obciąża skóry. 

Naprawdę bardzo spasowały mi te podkłady. Odkąd je mam odstawiłam wszystkie inne, używam ich bez przerwy i mogę stwierdzić, że są mega wydajne. A do tego bardzo ładnie pachną :):)

Zrobiłam wam swatche wszystkich odcieni, zarówno w świetle dziennym jak i przy lampie błyskowej.


Tak przedstawiają się odcienie przy lampie błyskowej...





A tak w świetle dziennym...





Natomiast tu możecie zobaczyć je w akcji heh :)
W obu makijażach użyłam odcienia 20 wymieszanego z 21.




 Kolejny kosmetyk jaki dostałam do wypróbowania to tusz do rzęs Aqua Sport 100% waterproof. Szczerze mówiąc, nie używałam go zbyt często przez ostatnie miesiące, gdyż zimą i jesienią nie lubię za bardzo wodoodpornych tuszy. Głównym powodem jest to że ciężko się zmywają, niestety. Jednak z tego co zdążyłam wypróbować to jest całkiem w porządku. Używałam lepszych, ale spełnia swoje zadanie. Ma intensywny czarny kolor, wydłuża rzęsy, pogrubia, może za bardzo nie podkręca, ale ten efekt możemy osiągnąć za pomocą zalotki, więc tu nie ma problemu. Jedyną wadą jaką zauważyłam jest to, że troszkę odbija mi się na górnej i dolnej powiece, nie jest to jakoś bardzo zauważalne ale wymaga poprawek. Z innymi tuszami do rzęs nie miałam takiego problemu, dlatego za bardzo nie wiem dlaczego tak jest.





Oprócz małych lakierów do paznokci, których za bardzo nie używałam ze względu na swoją pracę dostałam jeszcze Make Up fixer czyli spray do utrwalania makijażu. Ten kosmetyk jeżeli chodzi o działanie i trwałość śmiało można porównać do fixera z firmy Kryolan, który także posiadam i używałam namiętnie aż do czasu tego z Piere Rene. Dla mnie mają identyczne działanie. Taki sam sposób używania, spray który należy rozpylić w odległości około 30 cm. Po nałożeniu uzyskujemy uczucie lekkiego ściągania skóry na twarzy, co jest normalne przy tego typu kosmetykach. Trwałość makijażu przedłużamy w ten sposób o dobre kilka godzin. Nie zastąpiony kosmetyk szczególnie na takie imprezy jak wesela czy choćby nadchodzący sylwester. Naprawdę wart zakupu, niezbędnik w kosmetyczce każdej kobiety :).




Na razie miała przyjemność wypróbować te kosmetyki i naprawdę jestem z nich bardzo zadowolona. Wcześniej nie miałam styczności z tą firmą, a słyszałam wiele pozytywnych opinii. Teraz również ja się do nich dołączam. Podkłady i fixer przypadł mi do gustu najbardziej. Może w przyszłości również wypróbuję ich cienie, których jestem bardzo ciekawa. Jednym słowem kosmetyki przedstawione powyżej jak najbardziej polecam :)


Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego!



2 komentarze:

  1. bardzo ładny efekt :) jak będę miała przypływ gotówki to na pewno rozejrzę się za najjaśniejszym odcieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ładne efekty :)

    little-jay999.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń