niedziela, 10 stycznia 2016

Nowe pigmenty Makeup Geek Sparklers/ Recenzja, swatche, makijaże.../ by Aniqua



Witajcie Kochani!

Dzisiaj mam dla Was długi post na temat kosmetyków mojej jednej z ulubionych firm. Mowa tu a amerykańskiej firmie kosmetycznej Makeup Geek. Na moim blogu i w moich makijażach mogliście już zobaczyć różnorodne cienie MUG o wykończeniu matowym, perłowym, satynowym, foliowym czy duochrome. Miałam też styczność z żelowymi eyelinerami, pigmentami, szminkami czy pędzlami tej firmy. Teraz przyszła kolej na nowe oszałamiające pigmenty pod nazwą Sparklers. Jeśli jesteście ciekawi jak się prezentują zapraszam do czytania i oglądania dalej :).


Obecnie jest dostępnych 16 odcieni owych pigmentów Sparklers. Ja w związku ze współpracą z tą firmą dostałam 15 z nich. Niektóre są to typowo brokaty, zawierające małe drobinki, inne to bardziej pigmenty z domieszką brokatu. Zauważyłam, że bodajże 2 z nich to typowe pigmenty drobno zmielone bez większych drobinek brokatu. Niemniej wszystkie prezentują się bardzo oryginalnie i tworzą niesamowity efekt.

Na początek wspomnę o jednej wadzie, którą na tę chwilę zauważyłam. Chodzi tu o opakowanie, które przy tak lotnych pigmentach jest bardzo nie poręczne. Przy otwieraniu drobinki brokatu unoszą się w powietrzu, dużo zostaje też na brzegach słoiczka, przez co robi się niezły bałagan. Wiem, że wiele blogerek testujących te pigmenty już się na to skarżyło i załoga Makeup Geek pracuje nad poprawą tych opakowań, więc z kupnem możecie jeszcze chwilkę zaczekać na rozwój wydarzeń.

Przedstawię Wam po kolei zdjęcia wraz z nazwami wszystkich Sparklers, na końcu znajdziecie filmik ze swatchami. On najbardziej odzwierciedla ich wygląd choć i tak to co możemy ujrzeć na żywo, jest jeszcze bardziej zachwycające.


Stargazer zawiera większe drobiny brokatu, więc najlepiej nałożyć go na cień w kremie albo specjalny żel do brokatu. Ja jak wiecie używam żelu z Kryolane, jest do tego rewelacyjny i stosunkowo tani jak na tę firmę. Mieni się głównie na złoto.



Light Year to drobno zmielony pigment, który uwielbiam nakładać na sucho. Jeden z moich ulubionych bo wygląda przepięknie sam, a nałożony na cień zmienia delikatnie kolor i tworzy coś unikatowego. Przewaga różowych drobinek, polecam w 100%.



Aurora (świetna nazwa:)) to taki mysi, fioletowy drobny pigment. Zawiera w sobie różowe, srebrne i delikatnie zielone drobiny, bardzo ciekawy.


Halo to świetne rozwiązanie do makijaży ślubnych. Wygląda przepięknie, również zawiera srebrne drobinki, natomiast jego tonacja wpada w brudny róż.



Zodiac typowy fiolecik z przewagą różowych drobinek, Również drobniutko zmielony.



Milky Way- nazwa obłędna :). Niby srebrny pigment ale zawartość różnokolorowych drobinek jest zdumiewająca. Nie udało mi się tego tak pokazać na zdjęciach i na filmie ale posiada pomarańczowe, różowe, zielone, niebieskie i fioletowe drobinki. Nie wiem jeszcze jak się prezentuje na oku bo nie próbowałam. Natomiast jeśli tak samo jak w opakowaniu to jeden z faworytów! A i składa się głównie z drobinek, bardzo lotny, aplikacja na mokro!
Z tego co wiem podobny możecie znaleźć w inglocie.



Super Nova to złoto-zielonkawy pigment. Bardzo unikatowy kolor, takiego w swojej kolekcji jeszcze nie miałam. Zawiera większe drobiny, więc również możemy się wspomóc specjalnym żelem do brokatu.




Solar Flare to chyba mój ulubiony Sparklers. Podobnie jak Milky Way zawiera mnóstwo kolorowych drobinek, aczkolwiek jego formuła dużo bardziej mi odpowiada, łatwiej się go aplikuje. Posiada odcień brzoskwiniowy oraz zielone, złote, różowe i niebieskie drobiny. Oczywiście użyłam już go w makijażu oczu i efekt jest genialny! Polecam polecam, polecam :)




Satellite kolejna perełka. Kolorek troszkę ciężki do określenia. Wydaje się taki miedziany z domieszką złotych i różowych drobinek. Przepiękny!




Asteroid złota petarda heh. Zawiera brokacik w sobie, także musimy uważać bo bardzo lotny. Ładny odcień starego złota z domieszką bardzo delikatnie różowych drobinek, nie widać na zdjęciu niestety :(.



Nebula to piękny fioletowy, typowy brokat. Idealnie sprawdzi się na karnawał.



Solstice- z tego pigmentu jestem bardzo zadowolona, ponieważ ma typowy miętowy kolor. Pięknie się mieni i na pewno będzie numerem 1 w wiosennych makijażach.



Constellation to niebiesko-szmaragdowy pigment z turkusowymi drobinkami. Różny kąt padania światła sprawia wrażenie trójwymiarowego wyglądu.


Martian to turkusowo-szmaragdowy brokat. Jeden z piękniejszych brokatów w mojej kolekcji.



Dark Matter to już ostatni pigment typowy grafit zawierający złote drobinki. Świetnie nada się do typowego ciemnego smoky eyes. Zdecydowanie je ożywi i będzie przyciągał uwagę.


Tutaj wstawiam wam filmik ze swatchami na żywo, mam nadzieję, że chociaż w połowie odzwierciedli ich rzeczywisty wygląd. 




Chciałabym jeszcze Wam zaprezentować makijaże z użyciem tych pigmentów. Na sobie wykonałam ich jak do tej pory nie wiele, ale stosowałam je również na malowanych przeze mnie dziewczynach i naprawdę mogę śmiało i z czystym sumieniem je Wam polecić.




Tutaj użyłam w wewnętrznych kącikach pigmentu MUG light year. Na środku powieki dla zainteresowanych folia gold rose z Makeup Revolution :)





Zdjęcie z tuszem do rzęs bo wykonane na potrzeby konkursu :P, ale nie tylko bo jest to mój makijaż na sylwester 2015/2016. Tutaj użyłam Sparklers MUG Satellite i Solar Flare.




Natomiast tutaj użyłam pigmentów Solstice i Constellation oraz brokatu Martian na dolnej powiece.











To by było na tyle. Gratuluję wytrwałym dotarcia do końca postu :). Dajcie koniecznie znać czy miałyście styczność z kosmetykami tej firmy. Wiem, że nie jest to tania firma ale powiem Wam, że używam ich kosmetyków już kilka lat i nie żałowałabym ani 1 wydanej złotówki na nie. Oczywiście są cienie nie warte tej ceny, ale są też perełki, które trzeba mieć :). Mam nadzieję, że tym postem Wam trochę pomogę w ewentualnym wyborze. Kosmetyki starczają na lata, są mega wydajne i nic się z nimi nie dzieje. Możecie je zakupić na oficjalnej stronie Makeup Geek tutaj. Natomiast łatwiej dostępne są na stronie houseofbeauty, chociaż tutaj opłaca się wtedy kiedy kupujecie pojedyncze opakowania, a nie hurtowo :).

Dzięki z góry za komentarze i do następnego Aniqua.

4 komentarze:

  1. oglądam namiętnie na blogach innych dziewczyn wierzę że są wspaniałe,ale cena jednak zaporowa jak dla mnie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się cena jest bardzo wysoka. Na wszystko jest jednak sposób :). Polecam kupić z przyjaciółką albo nawet dwiema. Zrobicie sobie odsypki. W opakowaniu jest aż 4 g pigmentu, jest go naprawdę sporo i żeby go wykorzystać do dna to naprawdę trzeba się postarać ;)

      Usuń
  2. Świetne oko:) Czym nanosisz pigmenty? Próbowałam transferowac Duraline ale czasami tłumi pigment i jego połysk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam kupić klej do brokatu i pigmentu z Nyx lub Kryolan :)

      Usuń