piątek, 4 kwietnia 2014

Szmaragdowa kreska ombre



Witajcie!

Dzisiaj mam dla Was typowo wiosenny, minimalistyczny look. Kreska szmaragdowa, ale w wykonaniu ombre, co naprawdę nie jest aż tak trudne. Delikatnie cieniowane oko i sztuczne rzęsy stwarzają bardzo wyrazisty, efektowny wygląd.
Teraz na wiosne kolorowe kreski są bardzo modne. A połączenie ich z pastelowymi odcieniami będzie pięknie kontrastować. Ja połączyłam różne odcienie zieleni z pomarańczą i dodałam pomadkę w tym samym kolorze. Odrobina brokatu w wewnętrznych kącikach będzie pięknie połyskiwać na słońcu, przez co na pewno nie pozostaniemy nie zauważone. 


Jak możemy namalować taką kreskę. Na początek wybieramy sobie kolor, czy to będzie tak jak u mnie zieleń różnoraka, czy niebieski, fiolet to już wasza decyzja. Możemy się zasugerować kolorem oczu. Jeśli chcemy wydobyć kolor tęczówki, to zdecydujmy się na kolory kontrastujące z naszym kolorem oczu, np do zielonych fioletowa kreska, a do brązowych właśnie taka szmaragdowa, turkusowa. Ja wybrałam taki kolor, bo z zestawieniu z pomarańczem i tak podbiłam kolor oczu, więc możemy kombinować.
Najpierw na ruchomą powiekę nałożyłam jasny beżowy cień, aby wydobyć zieleń kreski. Załamanie zaznaczyłam pastelowym pomarańczem, a kreskę bazową namalowałam z użyciem miętowego eyelinera. Dopiero później z użyciem coraz ciemniejszych odcieni mięty zaczęłam ją cieniować. Oczywiście nie mam aż tylu eyelinerów dlatego posłużyłam się cieniami i płynem duraline z inglota. W wewnętrzny kącik dałam odrobinę różnokolorowego brokatu a na dolną powiekę odcienie pomarańczu.
Na usta pomarańczową szminkę i gotowe!


Użyte kosmetyki:
- podkład maxfactor lasting performance kolor pastelle
- korektor true match loreal 001
- puder rimmel stay matte transparent
- baza pod cienie artdeco
- cień w kremie maybelline 40 color tattoo
- płyn duraline inglot
- cienie Makeup Geek: sea mist, ocean breeze, creme brulee
- cienie inglot 283 double sp., 353 matt, 368 matt
- eyeliner MUG mystic
- tusz the Rocket maybelline black
- sztuczne rzęsy red cherry #1
- róż astor skin match kolor peachy coral
- rozświetlacz the Balm Mary Lou
- szminka catrice 050 ultimate colour
- farbka sleek paint pout peachy keen

Pozdrawiam, do następnego Aniqua :)

3 komentarze:

  1. piękny makijaż, nie stosowałam nigdy eyelinera w takim kolorze, ale jak widać daje świetny efekt ! będę obserwować bloga
    zapraszam także na mojego, pozdrawiam ;)
    http://makeupbyada.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Jestem pod wielkim wrażeniem tego makijażu! Baaaaardzo mi się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń