piątek, 21 marca 2014

** Letni, złocisty look by Aniqua **




Witajcie.

Myślę, że wraz z nadejściem wiosny każda z nas myśli już o nadchodzącym lecie. Pierwsze promyki słońca muskające naszą skórę są zapowiedzią, złocistej, pięknej opalenizny. Jak jednak sobie poradzić gdy, jeszcze troszkę za wcześnie na opalanie, z solarium rezygnujemy ( i dobrze), a nie gustujemy w samoopalaczach.
Nic prostszego, odpowiedzią jest odpowiednio dobrany makijaż i dziś o tym.
Jest to metoda szybka, w miarę prosta i wyglądająca naturalnie. Uwielbiam tego typu makijaże, gdyż pięknie podkreślają naszą kobiecość, pasują do każdego typu urody, jedynie co zmieniamy to odcienie danych kolorów. Jednym pasują chłodne brązy, innym ciepłe, złotawe barwy.
Takie makijaże uwielbiane są też przez gwiazdy. W każdej gazecie możecie znaleźć jakiś pokrewny do tego, który dzisiaj na moim blogu. Jak go uzyskać, krótki opis, myślę, że nieco Wam to przybliży.

Baza pod podkład- używamy odpowiedniej do naszej cery. Może być to baza silikonowa dla osób z przetłuszczającą się skórą, skłonną do wyprysków, lub rozświetlająca dla cer bardziej suchych, wrażliwych. Pamiętajmy jednak zawsze o nawilżeniu! To podstawa każdego makijażu, aby cera wyglądała świeżo i promiennie.

Podkład- dzisiaj uzyskałam efekt rozświetlonej cery, przez użycie tego samego podkładu o średnim kryciu co zawsze, ale wymieszałam go z płynnym rozświetlaczem, tylko odrobinkę. U mnie to był podkład maxfactor lasting performance pastelle i rozświetlacz revlon bare it all 365, złocisty, brzoskwiniony.

Oczy- na bazę pod cienie, nałożyłam złocisto-brązowy cień w kremie maybelline color tattoo kolor 40, uwielbiam go! Na niego pigment MUG nightlife i roztarłam, cieniami w kolorze brązu i złota również firmy MUG: prom night, homecoming, brown sugar. Podkreśliłam linię wodną, namalowałam kreskę i przykleiłam sztuczne rzęsy, dłuższe na zewnątrz, to nadało bardziej wyrazistego efektu.

Bronzer- jest tutaj wyjątkowo ważny. Możemy wykonturować twarz lub lekko ją opalić. Ja wybrałam Baked Palladio atlantic tan, gdyż ma śliczne złote drobinki, pięknie połyskujące w słońcu.

Rozświetlacz- nieodzowny element takiego makijażu. Podkreśliłam nim kości policzkowe, delikatnie wierzch nosa, górną wargę. Oczywiście idealny w każdym stopniu to the Balm Mary Lou.

Błyszczyk- również przyciąga uwagę, szczególnie jeśli zawiera w sobie różnokolorowe drobinki. Ja wybrałam inglotnr 27.



I to wszystko. Oczywiście nie zapominamy o korektorze, pudrze itd. Ale to elementy każdego makijażu, więc się o tym nie rozpisywałam. Powitajmy tą wiosnę złocistym blaskiem i promienną cerą! 


Pozdrawiam do następnego! Aniqua

5 komentarzy: